Wiadomości / Aktualności

Po przeczytaniu tych dwóch relacji nasuwają się dwa oczywiste wnioski.
Wniosek 1.
Pan Stefański kłamie, ten protokół sprawozdanie ukazał się 30.06.2015 - po tym, co wiem z relacji p. Tomasika, jak odmówiono przesłania tego pracownikom w formie elektronicznej.
Co, mnie osobiście nie dziwi, gdyż czytając wypociny p. Stefańskiego, do czego mam poważne obiekcje po lekturze jego dziesiątek pism, które z lubością umieszcza na stronie.
P. Stefański kłamie od początku. Skąd to wiem, bo czytam dostępne w biurze ZZPRC protokoły ze spotkań, pisane przez protokolantkę i zatwierdzone przez prawie wszystkich. No nie przez p. Stefańskiego. Trudno coś zatwierdzić a później kłamać.
Wniosek 2
Po iluś tam latach kandydaci pracowników w końcu, niezależnie od własnych sympatii i antypatii współpracowali w Radzie Nadzorczej i przyszedł on, jedyny, nieomylny, nieugięty i walczący. I jeszcze nieprzekupny (he). Mający rację we wszystkim i wiedzący wszystko. Kierownik Drogi, Drogi Przywódca, Najwyższy przywódcy, Nasz Ojciec - za http://nonsensopedia.wikia.com /wiki/Kim_Dzong_Il.

Kilka słów które cisną się na usta.
Wybraliśmy nowy skład Rady Nadzorczej - szanuję ten wybór, choć nie zgadzam się z nim. Nasi przedstawiciele w Radzie muszą działać razem - nie będą - my wszyscy przegraliśmy.
Po iluś tam latach doczekaliśmy się wspólnego stanowiska 6 organizacji związkowych i dobrze. ale nie wszystkich - przegrywamy.

Co może p. Stefański i ZZNI - nic.
Lub co do tej pory - dbać o ochronę swoją i jeszcze jednej osoby - ustawa o Związkach Zawodowych.
Założył kilkanaście sporów zbiorowych - z hukiem, wycofał się z nich chyłkiem. Dlaczego?
Z prostego powodu, spory zbiorowe w świetle faktów to walka o kasę dla niego i jego kolesi od znienawidzonego pracodawcy. Jakoś nie widać na stronie pism o dalszych losach tych sporów.
Nie podpisze porozumienia płacowego, nie musi, nie jest stroną ZUZP i nie ma na najważniejsze dla nas sprawy żadnego wpływu.
Pozostaje mu tylko kasowanie pieniędzy za swoją niby ideową działalność pieniędzy od pracodawcy (jak wszyscy pozostali przewodniczący) i kłamstwa na stronie swojej organizacji.
Gdyby p. Stefański pozwolił na komentarz na swojej stronie, jakoś inaczej wyglądały by jego kłamliwe artykuły. Nie przez niego pisane. Bo napisane ładnie, w przeciwieństwie do bełkotu wynikającego z jego pism.