Wiadomości / Aktualności
Jako przedstawiciele Forum Związków Zawodowych (FZZ) braliśmy udział w demonstracji, która miała na celu wymusić na parlamentarzystach głosowanie wniosku na temat referendum dotyczącego podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat dla kobiet i mężczyzn. Zdjęcia w fotogalerii.
I jako uczestnik, pracownik jeden z milionów (przynajmniej na razie – biorąc pod uwagę „radosną twórczość” Dalki i p. Lacomba) mam kilka przemyśleń.
Na początek te ogólne cyferki – pracuje nas według GUS – u 10, 8 mln – dużo, ale już według BAEL (Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności – ciekawe, moim zdaniem na stronie pl), 16, 1 mln – w roku 2011. Różnica duża i dyskutowalna, ale jeżeli uwzględni się przytoczone metody pomiaru to bliska prawdy.
Z tej całej statystki można wyłowić jeszcze kilka ważnych informacji. P. Tusk ze swoją watahą, ekipą czy też jak poniektórzy zwą bandą, przeforsował przy pomocy PSL – u, teraz do zestawu dołączył Palikot, wyższy wiek emerytalny. Jak zwykle dla tego leniwego rządu wykonał jeden ruch, i teraz pogrąży się w samouwielbieniu i lenistwie – więc o pustostanach nie piszę.
Kto wziął udział w demonstracji?
Przytaczając powyższe liczby (10,8 mln i 16,1 mln) a są to osoby w wieku produkcyjnym, czyli 15-65 lat w tym na rok 2010 jest 19% osób w wieku 65 lat. W demonstracji wzięło udział około 7 – 12 tys. ludzi (wszystko zależy od tego, kto liczy) – czyli należy rozumieć, że tylko (biorę średnią matematyczną 9,5 tys.) na 13,45 mln (też średnia matematyczna) tylko 0,07% pracowników nie chce pracować do śmierci – to też statystyka (wyliczono, że 40 % nie dożyje wieku 67 lat). A podobno ponad 60% ankietowanych jest przeciwna wiekowi 67 lat.
Nie należy, więc się dziwić, że każdy rząd tak czy inaczej myślący – określenie bezpieczne, żeby nie wylądować w sądzie, może sobie robić, co chce. Oczywiście są to rządy przez Nas Polaków wybierane. Bo przecież osoby, które nie głosują nie mają prawa, krytykować ani narzekać – sami zrezygnowali z prawa wpływania na swoje życie. To blaski i cienie tej szumnie zwanej demokracji.
W demonstracji, doskonale zorganizowanej i prowadzonej przez „Solidarność” i nie ma, co ukrywać to przede wszystkim „Solidarność” było tam widać. I niezależnie od działań tej organizacji w naszej firmie, jakże odmienne od tego, co widziałem pod Sejmem, należą się organizatorom z NSZZ ”Solidarność” brawa. Działajcie tak dalej – także w zakładach np. Dalkia Łódź SA.
W demonstracji Forum i OPZZ to tylko takie przecinki – ważne, że byliśmy.
Podsumowanie.
Nie jesteśmy zainteresowani, wyrazaniem i bronieniem swojego zdania. Dowolne gremia, rządy lub zarządy mogą sobie manipulować nami jak rządem kukiełek. Szukamy wytłumaczeń i winnych we wszystkim dookoła. Ni zdając sobie sprawy, że to My jesteśmy po trosze winni temu. Z utęsknieniem i marzeniem patrzymy na zrywy pracowników w Grecji, Hiszpanii czy też Francji. Nam samym nie chce się ruszyć czterech liter w obronie właśnie tych czterech liter.
Przykład z życia i teraźniejszości.
Jestem przewodniczącym 500 osobowej organizacji – z tych pięciuset osób około dwustu nie mogło jechać na demonstrację – przed, po lub w pracy. Z pozostałych trzystu pojechało 7 (siedem) osób. A reprezentujemy grupę pracowników, która w wieku >60 to już jest w części, bo na pewno nie wszyscy mniej sprawna psychofizycznie. A nie wyobrażam sobie na większości stanowisk ludzi z balkonikami – praca do 67 lat. Pomijając zgodę medyczną na pracę – a to w aspekcie cudownych działań p. Lacombe, LuxMed - działa, kierownicy ER – również.
Z tej grupy można odliczyć jeszcze spokojnie 100 osób – ważne sprawy osobiste, i jeszcze 100, które zawsze i wszędzie mają wszystko i wszystkich gdzieś to nadal zostaje 100 osób, które mogłyby jechać i zamanifestować swoje niezadowolenie. Wystarczyło poswięcić tylko kilkanaście godzin, Nasz Związek i „Solidarność” organizowały przejazd – bezpłatnie.. Z firmy pojechało z ZZPRC 7 osób z NSZZ „ Solidarność” – 15 (o takiej liczbie słyszałem), pozostałe organizacje nic nie robiły, a w Dalkia Łódź SA pracuje, jeszcze, ponad 1500 pracowników.
Gdyby w Warszawie z tych 16,1 Mln pokazało się 1 - 2 Mln niezadowolonych to byłoby, może, inaczej.
Bo przecież wybory niedaleko i tak formacja jak PSL – mogłaby o tym pomyśleć a nie krążyć na kolanach wokół Tuska (polecam odsłuchać „Tango libido” Maleńczuka), nie mówiąc już o dziwnym zachowaniu Palikota i jego ugrupowania – dość trafnie określonego przez Millera.
A tak klama zapadła, i teraz przez lata będziemy płakać i walczyć w sądach, a bardziej na głodowych zasiłkach, żeby przeżyć. Część nie doczeka – statystyka skądś się bierze.
Nasza Związek ZZPRC organizuje manifestację protestacyjną przeciwko temu co się dzieje w Dalkia Łódź SA – może tu będzie lepiej – ale szczegółowe informacje o niej w innym miejscu.
W. Koc